Pierwsze minuty nie wskazywały na to, że trójkolorowi mogą przegrać z Dolcanem. Już w 8. minucie Szczot wykorzystał podanie Przybylskiego, minął bramkarza i pewnym strzałem dał prowadzenie gospodarzom.
W 16. minucie powinno być już 2:0, ale Jarka po minięciu dwóch obrońców nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Misztalem. Do przerwy wynik spotkania nie uległ już zmianie i Górnik zasłużenie prowadził. - Pierwsza połowa była dobra, strzeliliśmy szybko bramkę i wszystko wskazywało na to, że padną kolejne. Jarka mógł podawać do Gorawskiego i byłoby 2:0 - mówił trener zabrzan, Ryszard Komornicki.
Zobacz również: Wisła wymęczyła zwycięstwo nad Piastem [Zdjęcia] |
Po przerwie do odrabiania strat zabrali się goście. W 55. minucie po strzale z rzutu wolnego bramkę wyrównującą zdobył Korkuć. - Piłka odbiła się od kogoś rykoszetem. Przy ustawianiu muru mamy dokładne instrukcje jak to robić, a na boisku zabieramy się do tego stanowczo za długo dlatego potem są takie sytuacje, że piłka przypadkowo się od kogoś odbija. Dodatkowo faul przy tym wolnym był zupełnie niepotrzebny - skomentował po meczu Sebastian Nowak.
Sześć minut później goście zdobyli drugiego gola. Po nieudanej interwencji Pazdana, który trafił w jednego z zawodników gości do futbolówki dopadł Tataj i przelobował Nowaka. - Bramki przeciwnika podcięły nam zdecydowanie skrzydła. Do końca meczu nie pozostało już wiele i stąd staraliśmy się grać długą piłką - powiedział Robert Szczot.
Górnik próbował, ale to goście stwarzali sobie doskonałe sytuacje. Minutę po zdobyciu drugiej bramki powinno być 1:3. Stańczyk minął Nowaka, ale z ostrego kąta trafił w poprzeczkę. W 87. minucie gola mógł zdobyć jeszcze Kosiorowski. Dobrą interwencją w tej sytuacji popisał się Nowak, ratując swój zespół.
- W przerwie porozmawialiśmy spokojnie, dokonaliśmy korekt, a piłkarze zrozumieli, że grali dobrze krótkimi podaniami. W końcówce broniliśmy już wyniku. Długo czekaliśmy na zwycięstwo wyjazdowe, a to, że stało się to w Zabrzu, to podwójna nobilitacja - powiedział po meczu Marcin Sasal, trener Dolcanu.
Swojego rozczarowania nie krył natomiast szkoleniowiec Górnika, Ryszard Komornicki: - Graliśmy pasywnie, czekaliśmy na to, co zrobi przeciwnik. Zrobiliśmy o dużo za mało, żeby ten mecz wygrać. Po straconych golach, przewaga psychiczna leżała po stronie gości.
Zobacz również: Ruch zwycięża w Bytomiu i dogania Wisłę! |
- Po takiej grze nie możemy mówić, że Górnik chce awansować. Powinien, ale czy każdy kto grał chce, tego nie wiem. Sytuacja jest niebezpieczna i wcale nie taka łatwa, jak się niektórym wydaje. Na razie słowa awans nie będę w ogóle używał - dodał Komornicki.
W przyszłym tygodniu do Zabrza przyjeżdża Widzew i ten mecz będzie prawdziwym sprawdzianem siły Górnika. - Z Widzewem musimy wygrać przede wszystkim dla kibiców, bo ten mecz jest okrzyknięty spotkaniem rundy - zapowiada Robert Szczot.
Górnik Zabrze - Dolcan Ząbki 1:2 (1:0)
Bramki:
Sczot (8.) - Korkuć (55.), Tataj (61.)
Składy:
Górnik Zabrze: Nowak - Kulig, Karwan, Pazdan, Magiera (79. Arifović) - Szczot, Strąk, Przybylski, Madejski (66. Kiżys) - Gorawski, Jarka (64. Trznadel).
Dolcan Ząbki: Misztal - Stawicki, Korkuć, Pawłowicz, Dadacz, Kosiorowski, Hinc, Lech (90. Sochocki), Ziajka (73. Hirsz), Stańczyk (86. Stretowicz), Tataj.
MMSilesia: Gorące tematy
Miś-pedofil na naszej-klasie | Soki z odzysku w marketach? | Omijajcie ulice Katowic! | Gliwiczanie są wściekli |
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?