Dziennikarz obywatelski: szczypasc

Rozpoczynamy nowy cykl! Od początku czerwca w każdą sobotę będziemy publikować sylwetki naszych dziennikarzy obywatelskich - ludzi bez których portal MM Silesia nie byłby taki sam. Pierwszy był Tomasz Kawka.

Nasi czytelnicy mogli poznać Cie czytając twoje materiały, ale wiem, że Twój zajęcie nie wiele wspólnego ma z dziennikarstwem?

Na co dzień edukuję niesforną gromadkę trzy i czterolatków, gdyż pracuje jako nauczyciel w przedszkolu miejskim w Sosnowcu. To ciekawa i wyczerpująca praca, która daje satysfakcję, ale jak widać w wolnych chwilach mam też dodatkowe, początkowo nieplanowane zajęcie.

Nieplanowane zajęcie?

Tak, właśnie tym zajmuję się w wolnych chwilach, choć nie myślałam nigdy, że się w to wciągnę. Na początku chodziło mi o promocję placówki, w której pracuję i oczywiście grypy Pszczółek. Stąd pierwszy artykuł o tym co dzieje się w przedszkolu. Jakoś się udało i z czasem przy okazji różnego rodzaju wydarzeń, zaczęłam zabierać aparat i tak stałam się nauczycielko-dziennikarzem. No i jest oczywiście żywe miasto, które pozwala mi zarobić dodatkowe pieniądze - oczywiście jak wygram.

Z twoich artykułów dowiedzieć się można, że interesujesz się kulturą i historią. Dlatego takie artykuły przygotowujesz?

Nie jest tak do końca. Zazwyczaj odwiedzam miejsca, które pomocne misą w pracy, często też z dziećmi. Stad artykuły z wydarzeń historycznych jak np rekonstrukcja bitwy o getto. Lubię też dobra muzykę, a współpraca z MM pozwala mi być na koncertach, które mnie zainteresowały, ale nie kupiła bym biletu. Podsumowując, mam szerokie spektrum zainteresowań i właściwie piszę o wszystkim, a właściwie foce, bo z pisaniem bywa lepiej lub gorzej.

Publikujesz u nas materiały różnego rodzaju, które sprawiają Ci największą frajdę?

Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo nie jestem zawodowym dziennikarzem, więc satysfakcje sprawiły mi wszystkie. Ciesze się, gdy pod tekstem znajduje się pozytywny komentarz. To sprawia, że czuję się doceniona, może i przez jedna osobę, ale zawsze. No ale tematy kobiece, te związane z moja pracą w tych czuje się najlepiej. A w ostatnim czasie. To Zagłębiowska Masa Krytyczna, bo bardzo lubię brać rowerową.

Dzięki Tobie dowiedzieliśmy się o ciekawych wydarzeniach. Czy jest jakieś, które zapadło Ci w pamięć?

Nie mogę powiedzieć, że byłam przy jakimś wielkim wydarzeniu, choć nie jest to do końca prawda. Bo dla jednych wizyta Madonny to coś wielkiego, czy pogrzeb Jana Pawła II, dla innych to natomiast Wystawa Kolejek Elektrycznych. Dlatego każde z wydarzeń zapadło mi w pamięć. Prawdą jest też to, że moja przygoda z MM jest krótka - napisałam tylko trzydzieści artykułów. Zobaczymy czy będzie coś co wspominać będę do końca życia.

Podsumowując dziennikarstwo obywatelskie ma sens?

Myślę, że tak pod warunkiem, że są jeszcze ludzie, którym się chce i mają coś do przekazania. Teraz jest facebook tam każdy się chwali, ale czy to jest dziennikarstwo obywatelskie? Ja jestem przy MM, może to dobrze, a może nie, oceni to czas. Na razie mi się podoba i myślę, że każdy powinien spróbować. To na pewno dobry start w dorosło dziennikarskie życie, dla tych, którzy chcą podążać taką ścieżką, dlatego dziwię się, że dziennikarzy obywatelskich jest tak mało.