Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy pomogli zabiedzonym psom z Bytomia [Zdjęcia]

Redakcja
Przez długi czas były zaniedbywane, lecz dzięki jednej z bytomianek ich los się zmienił. Mowa tu o psach, które żyły w tragicznych warunkach na terenie jednej z posesji przy ulicy Północnej w Bytomiu.

Czworonogi znajdowały się na terenie jednej, od dawna niedziałającej firmy przemysłu mięsnego. Lokalizacja miejsca powodowała, iż mało kto tamtędy przechodził i zwracał uwagę na psy i warunki, w których mieszkały. Losem zwierząt zainteresowała się Agnieszka Grońska, która poinformowała o sprawie MM Silesię.

Wychudzony Borys i jego „mieszkanie” | Fot. Agnieszka Grońska

Czworonogom nie było łatwo, dwa z nich miały ogólne okaleczenia - jeden miał ranę na pysku, drugi na łapie. Po owych ranach widać było, że nikt nie próbuje leczyć, czy nawet opatrzyć poranione psy. Agnieszka Grońskana miejsce wezwała policję, która pouczyła osobę przebywającą na terenie o tym, iż sprawa może być potraktowana, jako znęcanie się nad zwierzętami, jeżeli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, mające na celu zadbanie o psy. Jednakże Pani Agnieszka nie chciała czekać, więc wraz z fundacją ”Lex Animal” postanowiła psy zabrać. Pomagał jej Antoni Plewnia, któremu los biednych, zaniedbywanych zwierząt nie jest obcy, więc z dziedziny prawnej pomaga takie sytuacje rozwiązywać.

Interweniowała Policja, skończyło się jedynie na pouczeniu | Fot. Wojciech Bryński

- Ciężko powiedzieć, jakie straszne rzeczy działy się za blaszanym płotem posesji w Bytomiu. Cała piątka wychudzona i wystraszona została zabrana, a raczej oddana przez "kochającego" właściciela, który "z dobrego serca" przygarnął je do siebie. Nie drgnęła mu nawet powieka - mówi **Grońska.

To podobno były „miski” z wodą | Fot. Wojciech Bryński

O tym, co mogłoby grozić właścicielowi, gdyby dalej zwierzęta zaniedbywał zapytaliśmy rzecznika bytomskiej policji asp. szt. Adama Jakubiaka, - który odesłał nas do ustawy o ochronie zwierząt. Z art. 6 ust. 10 owej ustawy wynika, iż znęcaniem się nad zwierzętami jest: **

" Utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego niechlujstwa oraz w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji. **Zgodnie z tym, kto znęca się nad zwierzęciem podlega karze pozbawienia wolności do roku, ograniczenia wolności albo grzywnie."**

Rambo – pomimo oszpecenia, cudowny łagodny pies. | Fot. Agnieszka Grońska

Na szczęście, miłość do zwierząt i obywatelska postawa Pani Agnieszki, Pana Antoniego i fundacji Lex Animal spowodowała, że Borys, Rambo, Sara, Murzyn, i Mała – bo tak nazwane są pieski, mają już lepsze warunki bytu, jedna z suczek – Mała, już odnalazła domek. Pozostałe pieski przebywają w bytomskim schronisku i czekają na nowych właścicieli, którzy zaopiekują się nimi w godny sposób.

Sara, Rambo i Mała | Fot. Wojciech Bryński

Komentarz autora:

Takich sytuacji jest wiele. Niestety często zamiast dużych organizacji, które są stworzone by pomagać zwierzętom, pomoc ta płynie dopiero od ludzi, którzy nie są obojętni na ich los. Przykre jest zwłaszcza to, że często potrzeba interwencji medialnej, by osoby prywatne i organizacje przejęły się losem zaniedbywanych zwierząt.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto