Kaj je Kevin? - pyta frasobliwa matka po dotarciu na święta do rodziny w Białymstoku. Kevin został doma. Som doma. Zapodział się jakoś, zdarza się najlepszym rodzicom. A na Bobrku, jak to na Bobrku, różni ludzie kręcą się wokół pustego mieszkania, w którym może by dało się co wyżreć, co wypić, rozumiecie. Ale Kevin nie jest w ciemię bity, zastawia pułapki na parę łachudrów i ta powinna wpadać w nie jak górnicy po szychcie do szynku. Panie i panowie: Kevin po naszymu, "Kevin som doma", tak by to mniej więcej mogło wyglądać. Gdyby tylko wszystko było u nas tak proste jak w Ameryce…
Wideo
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!