Wszystko dlatego, że do dziś Polska zgodnie z wymogami Unii Europejskiej musi podnieść tzw. minimalne sumy gwarancyjne, czyli maksymalną wysokość odszkodowania, na jakie może liczyć kierowca. Oznacza to, że od jutra, kiedy przepisy te wejdą w życie, z 300 tys. euro do 500 tys. euro wzrosną tzw. szkody na mieniu, a z 1,5 mln aż do 2,5 mln euro szkody osobowe. A w razie wypadku ubezpieczyciel poniesie wyższe koszty. Ale nie oznacza to jednak, że stawki OC wzrosną od razu na początku grudnia, a jeśli już, to tylko minimalnie.
- Ze względu na wciąż niedużą ilość szkód, które powodowałyby wyczerpanie sum gwarancyjnych, ewentualna zmiana cen nie powinna być istotna - mówi Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU. Podniesienia stawek nie przewiduje na razie także Link4. Jak poinformowała rzeczniczka tej firmy, Agata Wiśniewska, to, że zwiększyła się gwarancja minimalnej wypłaty, nie oznacza, że równocześnie zmieniła się średnia wypłata uzależniona od ryzyka, jakie skalkulowano na dany sezon. A wysokość składki OC ustalana jest właśnie w oparciu o ten wskaźnik.
Ubezpieczyciele nie wykluczają jednak, że w przyszłym roku do wzrostu składki na OC dojdzie. Każdy ubezpieczyciel kształtuje swoją taryfę, biorąc pod uwagę wysokość wypłacanych odszkodowań oraz koszty prowadzenia działalności.
Jednak w przeciwieństwie do innych krajów, w których gwarancje minimalne zostały podwyższone, w Polsce nie powinno się to odbywać skokowo, ale powoli i systematycznie. Podwyżki OC, zdaniem ubezpieczycieli, zaczną się w kwietniu i potrwają do końca roku.
13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?