MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wpadnij do Gotyku i zagraj w klipie Porno Zombi

Piotr Kalsztyn
Piotr Kalsztyn
W bytomskim klubie Gotyk możecie stać się gwiazdami teledysku.
W bytomskim klubie Gotyk możecie stać się gwiazdami teledysku. mat. zespołu
W bytomskim klubie Gotyk możecie stać się gwiazdami teledysku.

O zespole Porno Zombi pisaliśmy w październiku, kiedy to dwaj muzycy robili prawdziwe show grając pod wiaduktem w okolicach kinoteatru Rialto. Teraz macie okazję wystąpić w ich teledysku, zdjęcia odbędą się w sobotę (2 marca) w bytomskim klubie Gotyk. - Bardzo potrzebujemy waszej obecności w tym wydarzeniu. Chcemy mieć Was nagranych jak skaczecie, dajecie czadu i dobrze się bawicie. Dajemy Wam wolny parkiet i falę energii od nas, dlatego nie siedźcie w domu tylko przybywajcie - zachęca Alek Podolski, wokalista zespołu.

Gościnnie w Bytomiu wystąpi również Peter File. Start przewidziany jest na godzinę 20.00, a Porno Zombi pojawi się o 20.45. Bilety na koncert są darmowe.

Porno Zombi to trio rodzinne z Bytomia, które powstało w 2004 roku. Wcześniej działali jako Hatsgatage, wydali nawet kilka płyt demo i dvd z koncertu. Łącznie zagrali około 250 koncertów - w całej Polsce oraz w Irlandii. - Teraz starujemy z czystą kartą, z nową nazwą i debiutancką płytą, bo dopiero teraz w 100% osiągnęliśmy własne brzmienie i styl - mówił nam w zeszłym roku Alek Podolski. Wraz z Alkiem w zespole grają Jarek Podolski (bas/chórki) i Oskar Podolski (perkusja/chórki), który dał się poznać mieszkańcom Katowic z ulicznego grania na wiadrach.

- Nazwa powstała podczas nagrywania płyty kiedy to temat rozmów wszedł na jakieś tam erotyczne żarty i Oskar spontanicznie rzucił hasło Porno Zombi. Stwierdziliśmy jednogłośnie, że to dobra nazwa i dobrze brzmi. Minęło jednak trochę czasu zanim się do niej przekonaliśmy. Porno Zombi oznacza dla nas cielesne zniewolenie przez muzykę, ekscytację i wewnętrzną eksplozję doznań - tłumaczył nam Alek.

Porno Zombi swoją muzykę określają jako dobrze zmrożony Jagermeister z colą, sączony w letni wieczór na plaży. Muzyka ma dawać ukojenie po upalnym dniu, jednak gdy jej posmakujecie, potrafi uderzyć do głowy. Niewiele tego typu bandów gra na ulicach. - Przede wszystkim to potrzeba oczyszczenia, spożytkowania energii, wyjścia bezpośrednio między ludzi, chęć zrobienia czegoś innego. Przy okazji jest to dobra promocja - opowiadał Alek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto