Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpańskie psy i koty uratowane? [Zdjęcia]

Krzysztof Gierak
Krzysztof Gierak
Jeszcze miesiąc temu azylowi dla zwierząt "Cichy Kąt" w Tarnowskich Górach groziła likwidacja. Ostatnio pojawiła się jednak szansa ocalenia zarówno schroniska, jak i jego podopiecznych.

Społeczny Azyl dla Zwierząt "Cichy Kąt" w Tarnowskich Górach istnieje od 1993 roku i zajmuje się opieką nad bezpańskimi psami i kotami z terenu powiatu tarnogórskiego. Działka na której położony jest azyl znajduje się wśród pól w dzielnicy Tarnowskich Gór Opatowice. Bardzo długo w sąsiedztwie schroniska znajdował się tylko jeden dom, którego właścicielom nie przeszkadzały zwierzęta. Pod koniec września lokalną społeczność, jak i regionalne media obiegła wiadomość o konieczności likwidacji schroniska. Dlaczego?

Polecamy również: Pomogli zabiedzonym psom w Bytomiu [Zdjęcia]

Problemy "Cichego Kąta" zaczęły się pośrednio od decyzji przekształcenia pól  obok azylu z działek rolnych w działki budowlane. Wiosną tego roku zostało wydane pierwsze zezwolenie na zabudowę - w bezpośrednim sąsiedztwie domu dla bezpańskich psów i kotów ma tam powstać osiedle domków jednorodzinnych. - W Tarnowskich Górach nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. W mieście coraz więcej się buduje. Nie możemy zakazywać tego w tym miejscu - wyjaśniała Beata Proszowska, rzeczniczka tarnogórskiego magistratu.

Ustawa Ministerstwa Rolnictwa z 2004 odnośnie lokalizacji schronisk dla zwierząt mówi, że taka działalność musi się odbywać co najmniej 150 metrów od zabudowań mieszkalnych. Adam Drewniok, powiatowy lekarz weterynarii, wydał decyzję o zamknięciu "Cichego Kąta" z dniem 31 grudnia 2009. Warto jednak zaznaczyć, że Drewniok nie miał żadnych zastrzeżeń co do warunków w azylu. Weterynarz potwierdził również, że schronisko prowadzi program adopcyjny, sterylizacji zwierząt oraz ma podpisaną umowę na opiekę weterynaryjną.

Sisi, jedna z mieszkanek "Cichego Kąta" | Fot. Krzysztof Gierak


- Azyl nie miałby pieniędzy na wykupienie nowego terenu - wyjaśnia w rozmowie z MM Silesia Anna Walczakowska z "Cichego Kąta" - Jeśliby nie udałoby nam się znaleźć nowego miejsca dla naszych podopiecznych, niechybnie czekałby je ostateczny los - dodaje.

Sprawa poruszyła lokalne media, społeczność oraz... internautów. W wielu miejscach sieci można znaleźć słowa poparcia i otuchy dla "Cichego Kąta". W sprawę pomocy i znalezienia nowej lokalizacji dla tarnogórskiego azylu włączyły się lokalne władze samorządowe. Co jest warte podkreślenia - nie musiały tego robić, gdyż każda z gmin wchodzących w skład powiatu tarnogórskiego ma podpisane porozumienie z jednym ze schronisk dla bezdomnych zwierząt poza powiatem.

Tarnogórski azyl opiekuje się ponad setką kotów również | Fot. Krzysztof Gierak

Na początku udało się oddalić termin zamknięcia azylu nad którym nie wisi już, jak czarna chmura data 31 grudnia 2009 roku. Rozpoczęły się cykle spotkań przedstawicieli "Cichego Kąta" z władze zarówno miasta, jak i powiatu tarnogórskiego. - Zarówno burmistrz Tarnowskich Gór Arkadiusz Czech, jak i starosta tarnogórski Józef Korpak wykazali chęć pomocy - wyjaśnia Anna Walczakowska - Jednak znalezienie odpowiedniej działki pod nową lokalizację nie jest łatwe. Obecnie spotykamy się raz w tygodniu z władzami, którym widać, że zależy na pomocy azylowi - dodaje.

Na początku listopada burmistrz miasta Arkadiusz Czech ogłosił na swoim blogu, że zaproponował cztery nowe miejsca dla "Cichego Kąta" - w Strzybnicy za boiskiem klubu sportowego, w Bobrownikach Śląskich przy ulicy Kopalnianej oraz dwa w rejonie oczyszczalni ścieków i MPEC. - Jestem przekonany, że jesteśmy więc na najlepszej drodze do rozwiązania problemu "Cichego Kąta". Pomożemy także w kolejnym etapie. Będziemy służyć pomocą i radą w opracowywaniu koncepcji budowy nowego schroniska - pisze na swoim blogu Arkadiusz Czech - Zaproponowałem także zorganizowanie zbiórki pieniędzy na ten cel, może jakiś koncert charytatywny w Rybnej? W każdym razie "Cichy Kąt" nie zostanie pozostawiony samemu sobie.

Neo jeszcze boi się obcych na widok których chowa się za budę | Fot. Krzysztof Gierak


Przedstawiciele tarnogórskiego azylu nie kryją radości z zaproponowanych miejsc - Obecnie jeszcze trwają czynności dotyczące wyboru odpowiedniego miejsca. W grę wchodzą lokalizację w Strzybnicy i Bobrownikach Śląskich. Mamy nadzieję, że sprawa znajdzie swój szczęśliwy finał. Przeprowadzkę planowalibyśmy na wiosnę 2010 roku, gdyż w zimę taka operacja jest po prostu nie możliwa - mówi Walczakowska.

Obecnie w azylu dla bezpańskich psów i kotów przebywa ok. 30 psów i 100 kotów. Wśród mieszkańców schroniska możemy znaleźć różne historie, jak np. dowód na psią miłość, która połączyła sukę Normę oraz psa Misia, który wcześniej adoptowany bez swojej wybranki uciekł z adopcyjnego domu, aby wrócić do Normy w "Cichym Kącie" lub Neo - czarnego, wystraszonego psa, który wraz z czwórką innych psów został odebrany z domu, w którym toczyły się regularne walki psów. Neo robił jednak za "worek treningowy" - za psa na którym ćwiczono i którego los nikogo nie obchodził.

Zakochana para z "Cichego Kąta" - Norma i Misiek | Fot. Krzysztof Gierak

Podobnych historii jest wiele więcej. Wszystkie osoby, które chciałby pomóc tarnogórskiemu azylowi oraz jego mieszkańcom, zachęcamy do zajrzeniu tutaj. Wolontariusze mówią, że obecnie najbardziej potrzebują słomy oraz karmy dla psów, a przede wszystkim pomocy innych wolontariuszy. Zapraszamy do zobaczenia galerii zdjęć mieszkańców "Cichego Kąta" w Tarnowskich Górach.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto