Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promocja śląskich miast oczami ekspertów

Redakcja
Brak własnych i powielanie cudzych pomysłów, słabe kreacje i nieczytelność przekazów. O tych i innych błędach w promocji miast aglomeracji rozmawiamy ze specjalistami.

O sposobach promocji i marketingu miast aglomeracji rozmawiamy z dwoma specjalistami od wizerunku i PR, Pawłem Loedlem z agencji ImagoPR oraz Marcinem Młodożeńcem z Prime PR.

Czytaj również: Nasze miasta chętniej się promują


Jacek Tomaszewski: Jak oceniacie kampanie promocyjne śląskich miast?

Paweł Loedl: Trudno mówić o kompleksowych kampaniach promocyjnych śląskich miast – w większości są to działania bieżące, czasami doraźne. Na tym tle pozytywnie wyróżniają się Ruda Śląska, Katowice i Bytom, których projekty promocyjne zostały wyróżnione w ogólnopolskich konkursach na działania promocyjne tj. Złote Formaty 2007 i 2008. Przykładem ciekawej i nietuzinkowej kampanii jest projekt „Szczęśliwy ludzie mieszkają w Rudzie”. Trochę bez echa przeszła kampania GZM promująca metropolię Silesia wśród mieszkańców Aglomeracji – powodów takiego stanu rzeczy było wiele – zbyt mały budżet, słaba kreacja (projekty graficzne) i nieczytelność przekazu. 

Marcin Młodożeniec: No cóż, generalizując, śląskie miasta wiedzą, że coś dzwoni, ale nie są pewne, w którym kościele. Cenne są chęci promocyjne i prace nad strategiami. Wyróżnić można Sosnowiec, Bytom czy Zabrze. Zwykle mamy jednak do czynienia z brakiem nowych pomysłów i powielaniem cudzych koncepcji (np. ostatnio moda na gry miejskie). Brakuje umiejętności wyróżnienia się na tle innych miast, nawet samej aglomeracji.

Jaka kampania dla miasta była najskuteczniejsza? (bilboard, internet, ulotki, etc?)

Paweł Loedl: Narzędzia promocji uwarunkowane są od celu działań i grup docelowych. Np. w przypadku promocji turystycznej lepszym rozwiązaniem będzie outdoor. Kiedy działań skierowane są do mieszkańców warto produkować ulotki, jednak zawsze i do każdego najłatwiej trafić przez Internet. Zatem o tym jaka forma promocji będzie najskuteczniejsza decydują jej założenia, nie ma jednej najlepszej.

Marcin Młodożeniec: Najskuteczniejsze zwykle są takie kampanie, które odnoszą się do niepowtarzalnych lub trudno kopiowalnych cech danego miasta, są spójne z jego tożsamością. Miasta regionu (i nie tylko) mogłyby zacząć inspirować się zasadą "wyróżnij się albo zgiń". Billboardy, internet czy ulotki  to tylko narzędzia komunikacji, które mają wyrazić pewną ideę, koncepcję. Najważniejszy jest pomysł, spójność i konsekwencja w działaniu. Dopiero potem wybiera się optymalne sposoby komunikacji. Dobrze, że śląskie miasta zaczynają dostrzegać także narzędzia public relations i wykorzystywać je w kampaniach.

Na co miasta powinny zwracać uwagę w takich kampaniach? Czego się wystrzegać?

Paweł Loedl: Miasta powinni skupić się na eksponowaniu cech istotnych z punktu widzenia adresata, a nie jedynie górnolotnej promocji samej nazwy (miasta).  Nie ma sensu firmom zainteresowanym budową centrum logistycznego opowiadać jak dobrze się tu mieszka, ale o ilości i jakości dróg.

Marcin Młodożeniec: Na własne, unikalne mocne strony oraz na korzyści dla adresatów poszczególnych kampanii. Bardzo istotna jest także możliwość angażowania się grup docelowych w promocję. Kampanie oparte wyłącznie o tradycyjne działania reklamowe (billboardy, reklama tv, reklama w radiu czy reklama w sieci Internet) są tylko "pokazywaniem obrazków" których siła perswazyjna jest niewielka. Kampanie potrzebują interakcji. Bardzo duże pole do popisu dają ostatnio serwisy społecznościowe (Nasza-Klasa, Facebook, Goldenline, Blip i inne). Powinniśmy się wystrzegać sztampowych, kosztochłonnych rozwiązań. Należy unikać powielania cudzych pomysłów.

Czytaj również: Promocja Katowic? Będzie trójwymiarowa mapa

Jak oceniacie kampanie naszych miast w stosunku do innych?

Paweł Loedl: Działania śląskich miast nie są tak wyszukane i kreatywne jak chociażby działania Wrocławia a śląscy marketerzy nie dysponują takimi środkami jak np. Kraków czy Poznań. Biorąc to pod uwagę nie mamy się jednak czego wstydzić, a w niektórych przypadkach to nawet śląskie miasto dzierżą palmę pierwszeństwa (gry miejskie, wykorzystanie lokalnych celebrytów). Miasta na razie dosyć ostrożnie i nieufnie podchodzą do działań promocyjnych związanych z social media (Facebook, Twitter, Blip), choć narzędzia te cechuję olbrzymi potencjał (co dobitnie pokazała kampania (jeśli chodzi o polskie przykłady) Kumpel z przeszłości:

Marcin Młodożeniec: Odnoszę wrażenie, że nasze miasta mocno naśladują pomysły innych. Wykorzystywane są  te same kanały komunikacji (reklama, imprezy, bilbordy). Różnią się tylko obrazy i hasła.

Może znacie jakieś przykład miasta z zagranicy, które ma ciekawą kampanię promocyjną?

Paweł Loedl: Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu, doceniona na całym świecie, kampania promocyjna Amsterdamu „IAMsterdam” , z dobrym profilem na Facebooku. Najbardziej spektakularną w ostatnim roku akcją dotyczącą nie miasta, ale miejsca była natomiast na pewno kampania Best Job in the world.

Marcin Młodożeniec: Eindhoven. Skutecznie buduje swój wizerunek jako miasto nowoczesnego designu. Z jednej strony rozwija swoje mocne strony (np. inwestuje w szkoły dla projektantów) a z drugiej skutecznie to komunikuje.

Od redakcji: Jak Waszym zdaniem powinna wyglądać promocja miast? Czekamy na Wasze pomysły, sugestie, komentarze. Najciekawsze prześlemy do urzędników! Możecie się nimi podzielić w komentarzach pod tekstem lub wysyłać na adres [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto